Trening na Reja :D Ewa
Po 200 km w ostatnią niedzielę przyszedł czas żeby znów trochę pokręcić i z takim zamiarem wybrałam się dziś na Reja .
Po drodze jeszcze niezły motywator na PPNT “NIE LEŃ SIĘ” i dalej do Sopotu.
Miejsce trenującym w Trójmieście dobrze znane – mamy tu górki, mamy las i spokój – zazwyczaj 😉
Na początek podjazd przy ogródkach działkowych aż do rozwidlenia i tu do wyboru: ostro, krótko pod górę, niestety z progami zwalniającymi albo dłużej, ale łagodniej.
Ja zazwyczaj wybieram tę drugą opcję – jedzie się jakoś przyjemniej.
Na górze mijamy Gołębiewo i zaczynamy dość długą prostą.
Sporo tu kolarzy, biegaczy i spacerowiczów, są parkingi i miejsca na ogniska.
Dalej można skręcić do ostrego zjazdu (tego z progami), wtedy mamy pętlę, można też jechać dalej prosto aż do Spacerowej i tutaj mamy fajny zjazd, jeżeli tylko auta nie przeszkadzają da radę się nieźle rozpędzić.
Polecam trasę w letnią pogodę, jedzie się dużo przyjemniej niż w pasie nadmorskim, mało tu ludzi, a zacieniona ścieżka pozwala odetchnąć.
Można kręcić kółka treningowo, można też przejechać rekreacyjnie. Ostrzegam jednak mniej wytrenowanych – przewyższenia mogą być wyzwaniem. Mamy tu też dobry asfalt dla szos, a z boku wiele leśnych duktów dla MTB. Każdy znajdzie coś dla siebie 😀
Szkoda tylko, że pętla nie jest dłuższa…
Fotki z trasy
oraz sama trasa z Endomondo