Suwalszczyzna – Turtul Trail w Turtulu 13.04.2019 r.
RELACJA Kamil OŁOWSKI
Po Suwalszczyznie? Po górach? Bieg Ultra? – dlaczego nie??!! W połowie kwietnia nadszedł czas na sprawdzenie się na dystansie ultra, trasą przebiegającą po najbardziej urokliwych miejscach Suwalskiego Parku Krajobrazowego. Organizatorzy udostępnili dwa dystanse do wyboru: Ultra Hańcza – 63 km i prawie 1000 m przewyższeń oraz Turtul Trail – 28 km i 400 metrów do góry.
Po drodze: Góra Cisowa i Góra Zamkowa, Jezioro Hańcza, Smolniki, Jezioro Jaczno i Szurpiły. Na trasie także Wodziłki, Łopuchowo, Udziejek i Mierkinie. Na koniec przepiękna Dolina Czarnej Hańczy. Start i meta przy starym młynie Turtul.
Razem z Jakubem wystartowaliśmy punktualnie o 10.00 na krótszym z dystansów.
Trasa trudna, urozmaicona. Organizatorzy dołożyli wszelkich starań, aby ten bieg zapadł wszystkim uczestnikom w pamięci, wyznaczając trasę naprzemiennie po odcinkach żwirowych, polnych, trawiastych, leśnych, a czasami mokrych, błotnistych i grząskich, ale przede wszystkim non stop z górki lub pod górkę – istna uczta dla amatorów biegów siłowych.
Plan narzucenia przeciwnikom swojego tempa spalił na panewce już na pierwszych metrach biegu.
Tym razem to my musieliśmy dostosować się do innych, nie tracąc kontaktu z czołówką. Na 10 km siły opuściły prowadzącego i dalej biegliśmy już tylko we czwórkę. 5 km później już tylko w parach – Kuba wraz z innym zawodnikiem puścili się do przodu, natomiast ja z innym zawodnikiem nie mogąc utrzymać tempa czołówki zwolniliśmy.
W takiej konstelacji dobiegliśmy do mety. Kuba na ostatnich kilometrach przesunął się do przodu i ostatecznie zajął pierwszą lokatę (czas 1 godz. 54 min. 34 sek.).
Ja dobiegłem jako trzeci (czas 2 godz. 2 min. 31 sek.), choć zgodnie z obietnicą poczekałem na kolegę, który wspierał mnie duchem i napitkiem w trakcie biegu i wytrwale dorównywał kroku przez cały dystans, czekając nawet na poszczególnych odcinkach.
Impreza zakończyła się bogatą i huczną dekoracją zwycięzców, wręczeniem nagród dla najlepszych oraz wspólnym biesiadowaniem przy ognisku, także w trybie ultra…
Do zobaczenia za rok!