Relacja z Kaszebe Runda 28.05.2017 dystans 208 km
Kaszebe zdobyte !!! 😀
po raz 4 a po raz 2 najdłuższy dystans 195 km, który w tegorocznej edycji był wydłużony do 208 km 😀
W ekipie liczącej 4 osoby: Leny, Ewa, Marek – z naszego Koci Łapci Team Trójmiasto oraz Bodzio który wyruszył rekreacyjnie z grupami na dystansie Mikro 65 km.
Wyruszamy z Gdyni o 5:17 kierunek Kościerzyna
Po przyjeździe, szybki odbiór pakietów startowych
- losowy numer na tkaninie
- chip startowy do pomiaru czasu zakładany opaskami najczęściej na kierownicę
- papierowa opaska z numerem alarmowym
- biała wstążka na kask
Starty odbywały się przy aquaparku w Kościerzynie, wypakowanie rowerków i na start, jako że na Crossach jechaliśmy chcieliśmy jak najwcześniej i startowaliśmy jako druga grupa (puszczane o 7:00 co 2 min. 15 osobowe grupy)
Tak wyglądało zabezpieczenie medyczne, serwisowe i ochronne całego rajdu, dużooo motorków, za co im też dziękujemy,
na końcowych kilometrach dodawali otuchy 😀 Dasz Radę !!!
Dołącza też Marek.
… i ruszyli 😀
Dobre tempo około 25 km/h dojeżdżamy do pierwszego bufetu DZIEMIANY na 24 km trasy 😀
Serwowane do wyboru:
- Jajecznica ze szczypiorkiem/grzybami itp.
- woda/kawa/herbata/lemoniada
- chleb ze smalcem oraz drożdżówka
nie tracimy czasu szybka kawa i w drogę 😀
Lekka dygresja, byliśmy nielicznymi którzy startowali na Crossach, widziałem też jednego na MTB na szerokich oponach xD
Przez co w sytuacjach gdzie dościgał Nas peleton szybkich Szos, czuliśmy się jak Seicento brane przez BMW 😀
Drugi bufet LEŚNO jak zawsze pełen dobrego żarełka
- bułeczki z dżemem
- bułeczki z pasztetem
- faworki
- kanapki z twarogiem i rzodkiewką
- napoje
Okolicznym strażakom i policji też dziękujemy za zabezpieczenie skrzyżowań i praktycznie wszystkich skrętów 😀
Ale to było dobre 😀 Czas nas goni więc jedziemy
Trzeci bufet miejscowość LASKA.
Serwowane: duże oponki, mniam, arbuzy, kiszone ogórki, drożdżówka i napoje
53 kilometr, 1/4 dystansu jeszcze tylko 150 km 😀
Kręcimy piękną szosą przez las. Trochę cienia. 40 km do kolejnego bufetu. A Ewa z Markiem już mi odjeżdżają.
Ale jak obiecałem na tym odcinku są sławne SWORNEGACIE (a niedaleko za tą miejscowością są ….MAŁE SWORNEGACIE hahah) 😀 Selfik ze znakiem
Odcinek trochę mocniej słoneczny na CHARZYKOWY, a i temperatura już wzrosła, trzeba dużo pić
Bufet czwarty CHARZYKOWY – 92 km trasy
- drożdżówka, banan i zimmna woda 😀
Spotykam Ewę i Marka, ale zanim się ogarnąłem to już pojechali.
Teraz na Lipnicę bufet obiadowy kolejne 38 km do pokonania
Droga biegnie częściowo lasem. Choć tyle ochłody
ale i tutaj jest też dłuuugi prosty odcinek w pełnym słońcu, a asfalt czasami nie jest zbyt piękny, początkowo płasko a potem zaczynają się już spore przewyższenia 🙁
Piąty Bufet LIPNICA – 132 km, spotykam ponownie Ewę i Marka już wypoczęci zbierali się do drogi,
bufet obiadowy serwowana potrawka z ryżem i mięskiem, można było poprosić o dokładkę,
Zimna lemoniada hmmm niebo 😀 uzupełnienie bidonu i w drogę
…i kolejne 38 km do bufetu (wiem że piszę cały czas o bufetach ale taką mamy zasadę że jedziemy od Bufetu do Bufetu a pomiędzy nie ma przystanków, uzupełnianie płynów i ew. batonów w czasie jazdy)
Kolejna dygresja: A gdzie jest Bodzio 😀
Bodzio jedzie i też ma się dobrze dystans przejechał rekreacyjnie zwiedzając okoliczne jeziorka, lasy, rzeczki i ….usprawnienia sieci wodociągowe i kanalizacyjne z zawodu 😀
Wracam dalej do naszego koronnego dystansu
oj i tu kolejna smażalnia w pełnym słońcu i już zaczynają się konkretne górki co podjedziesz pod jedną to pojawia się kolejna i tak w kółko, ale za to mamy piękne widoki na Kaszuby
Który to a tak szósty Bufet PÓŁCZNO – 169 km trasy, a na trasie już widać te rozciągnięcie pomiędzy jadącymi osobami i spotykamy się najczęściej na bufetach
Jadymy dalej 😀 kolejna atrakcja tego odcinka jest taka że są dwa strome podjazdy i na każdym jest kapela która zagrzewa do jazdy 😀
a w momencie zjazdu z tej górki, będzie najdłuższy podjazd 🙁 przerzutka na przełożenie 1×1 tylko w taki sposób podjedziecie i powoli do przodu
Na drugiej górce grała Kapela Seniorzy 😀 siedzieli sobie wygodnie, patrząc jak ty w pocie czoła podjeżdżasz pod górkę
i ku pozytywnemu zaskoczeniu nowiutki asfalt na tym odcinku a była tragedia coś jak droga w Ankamatach 😀
Bufet numer Siedem SULĘCZYNO – 185 km trasy
o dziwo zmienili miejsce z zacisznej polanki przy rzeczce na otwartą polanę bez cienia 🙁 i podjazdy pod górkę
ale chociaż było można coś zjeść bardziej konkretnego
- kasza z warzywami
- 3 rodzaje ciasta
- chleb ze smalcem
- i dużo wody
już tak mało zostało trzeba jechać, 4 litery powoli coraz mocniej bolą 9 godzina na siodełku robi swoje,
a kolana to już inna sprawa 🙁
Bufet był jeszcze w STĘŻYCY ale tego już przejechałem byle do mety, odcinek 15 km pod wiatr
i tu też miłe zaskoczenie położony nowy asfalt, ale oczywiście ów asfalt kończy się na 5 km przed Kościerzyną,
Wytrzymajcie jeszcze chwilkę już kończę 😀
Za znakiem KOŚCIERZYNA oczywiście jest stromy podjazd ale chwilkę za tym i odbijam już czas jazdy na elektronicznym pomiarze czasu
i nasunęło się od razu pytanie ciekawe ile mi dodadzą straconych minut za bufety 😀
Meta w końcu 😀 dystans 208 km – w czasie 10:43 h
oczywiście załapałem się jeszcze na pytania przez mikrofon: ala jak było? odp: zajebiście
i piękne panie rozdają medale i żetony na zwycięskie piwko 😀
dojeżdżam do ekipy Ewa i Marek oraz jeszcze Paweł z Koci Łapci Team Trójmiasto przyjechał po Marka 😀
oraz spotykam poznanych na trasie Marcina i Eliasza
i jeszcze kilka fotek od Ewy dojechali szybciej o 30 minut więc i mieli czas na foty 😀
choć w tym roku z medalem to się szczerze nie postarali, nie było graweru tylko zwyczajny nadruk 🙁 ale medal jest i już wisi z kolegami z poprzednich rajdów
a tyle wyszło w/g licznika 😀
i Ewy zwycięskie suweniry 😀
Także już kończąc 😀 był to nasz 4 raz na Kaszebe Runda, polecamy spróbowania sił w takich zorganizowanych i z pełnym zabezpieczeniem skrzyżowań – rajdach, nawet na pierwszy raz dystans 65 km jest spokojnie do przejechania. A satysfakcja gwarantowana. A co mocno daje w kość, to suma przewyższeń na tym rajdzie wynosząca ponad 1200 m w górę i 1300 m w dół.
Teraz regeneracja maściami rozgrzewającymi.
i do zobaczenia na kolejnym 😀
poniżej jeszcze przejechana trasa z czasem samej jazdy
i cała galeria w powiększeniu